Stres bojowy silniejszy niż wszystko
Jak wspomniałem, Glass idzie krok dalej, sięgając ku historiom, które zbywa się milczeniem podszytym wstydem lub pogardą. Nagle okazuje bowiem się, że stres bojowy jest tak przytłaczający, że nawet próba całkowitego wydrenowania człowieka z jakichkolwiek form jestestwa - zwana szumnie szkoleniem wojskowym - nie jest w stanie do tego przygotować.
Nie jest w stanie tak bardzo, że może się tu zdarzyć, iż nie zadziała innowacyjna metoda generała Pattona: dać w twarz i się wydrzeć z nadzieją, że uda się przywrócić mięso armatnie do pionu (a jak się nie uda, to zawsze można kontynuować błagania rządu o przywrócenie kary śmierci).
Glass szuka zatem, jak się wydaje, tego momentu, w którym coś pęka, stając się przyczynkiem do tego, że wzorowy żołnierz przekształca się w dezertera, o czym traktuje część druga.
Na zdj. Bitwa pod Lenino.