Transfer do klubu bez kibiców
Propozycja przenosin z Konwiktorskiej na Racławicką padła w 1978 roku, po zakończeniu rundy jesiennej. "Długo się nie zastanawiałem; organizacyjnie i finansowo Gwardia przerastała Polonię o kilka pięter, grała w pierwszej lidze, występowało w niej wielu doskonałych zawodników, choćby takich, jak Szymanowski, Sikorski, Kierno czy Kraska. Marzeniami oczywiście wybiegałem ku Legii, ale chwilowo na marzeniach musiało się skończyć" - opowiada. Jednak Polonia nie chciała się zgodzić na odejście obiecującego gracza, w związku z czym nałożono na niego półroczną dyskwalifikację. W tym czasie mógł jedynie trenować i grać tylko w pojedynkach towarzyskich.
W okresie występów "Dziekana" w Gwardii grali tam zarówno zawodnicy o ogromnym doświadczeniu - także reprezentacyjnym - tacy jak Antoni Szymanowski, Jerzy Kraska, Stefan Mila (ojciec Sebastiana, który obecnie reprezentuje barwy Lechii Gdańsk), jak i dużo młodsi, perspektywiczni, nierzadko uważani za nadzieje polskiego futbolu, m.in.: Krzysztof Baran, Marek Banaszkiewicz, Zdzisław Sodoma, Robert Chełstowski. Po jakimś czasie "znakiem firmowym" drużyny stał się ofensywny tercet: Banaszkiewicz, Baran i Dziekanowski, którego wyczyny zrobiły spore wrażenie na włodarzach m.in. "Wojskowych" i Widzewa.