Źli lekarze
Pacjent, poza brakami w wykształceniu lekarzy, czego nie jest w stanie ocenić, zetknie się także z brakiem umiejętności komunikacyjnych, czego również nie dostrzeże. Nawet jeśli lekarz jest miły i budzi zaufanie, nie oznacza to, że nie popełnił błędów w komunikacji i respektował prawa pacjenta. Jest to czynnik trudno wymierny, jeśli efektywność pracy lekarza ocenia się liczbą przyjętych pacjentów, ale ważniejszy, niż może się wydawać.
W istocie miarą takiej efektywności w opiece otwartej powinno być zastosowanie się do zaleceń lekarza i racjonalne leczenie się przez pacjenta. Lekarz w ciągu dziesięciominutowej wizyty przecież go nie leczy, tylko ma mu pomóc, by potem w domu leczył się sam.
Dobry lekarz to taki, który potrafi postawić trafną diagnozę, dobrać odpowiednie środki zaradcze i przekonać do nich pacjenta. Jedno bez drugiego nie ma sensu. Efektem jest tutaj nie tylko poprawa zdrowia, ale także uniknięcie powtarzania niepotrzebnie wizyt z tym samym problemem, niemarnowanie leków".