Heban
W 1950 roku dzięki wizie studenckiej Hans wyjechał do USA. O znalezieniu się w tym kraju marzył od czasu pracy w klubie "Alkazar", gdzie zawierał znajomości z żołnierzami ze Stanów. Z rasizmem w amerykańskim wydaniu po raz pierwszy zetknął się w zakładzie zatrudniającym go jako tokarza - część operatorów w proteście zwolniła się z pracy. Tylko nieprzejednana postawa kierownictwa w sprawie zatrzymania nowego pracownika i zwolnienia tych, którym się to nie podoba, skłoniła ludzi do powrotu.
Jego fascynacja Stanami wielokrotnie chwiała się w posadach ze względu na wszechobecną segregację rasową. Prawdziwie szczęśliwym momentem był przyjazd do Ameryki jego matki. Po studiach dziennikarskich dostał pracę w "Ebony" ("Heban") - piśmie skierowanym do Afroamerykanów. Podczas pierwszego ważnego zlecenia, rozmowy w domu ambasadora ONZ, zrozumiał, że wyjazd do Stanów był właściwą decyzją.