Cygan. Wydanie zbiorcze – recenzja komiksu wyd. Egmont
W 30. rocznicę wydania pierwszego albumu z cyklu "Cygan" Egmont sprawił polskim czytelnikom doskonały prezent. Zbiorcze wydanie wszystkich sześciu części, uzupełnione dodatkowymi materiałami, to nie lada gratka dla wszystkich miłośników awanturniczych historii z postapokalipsą w tle.
"Cygan" wydany w serii "Plansze Europy" to długo wyczekiwany zbiorczy album nie tylko dla kolekcjonerów, ale przede wszystkim dla każdego, kto ceni sobie porządną lekturę przygodowo-fantastyczną. I z jakichś powodów nie czytał tego cyklu przez ostatnie 20 lat. "Cygan" zadebiutował na rynku francuskojęzycznym w 1993 r., zaś Egmont wydał sześć oddzielnych albumów w latach 2001-2003.
Czas więc najwyższy, by koneserzy i zupełnie nowi odbiorcy mogli sięgnąć po całość zebraną w jednym albumie w twardej oprawie. Całość to blisko 400 stron, z czego kilkadziesiąt ostatnich to nigdy wcześniej niepublikowane materiały (szkice, zarys scenariusza itp.), które stanowią świetne uzupełnienie lektury "Cygana".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premiery kinowe 2023. Na te filmy czekamy!
Tytułowy bohater to Rom imieniem Cagoj, który zarabia na chleb jako kierowca ciężarówki na Podbiegunowej Autostradzie Trójkontynentalnej (PA3K). To trasa łącząca Amerykę z Eurazją. Teoretycznie dużo bezpieczniejsza niż zamarznięte bezdroża, gdzie można się natknąć na hordy zmotoryzowanych morderców i rabusiów. Ale w wyniku pewnych zdarzeń Cagoj będzie musiał zjechać z trasy i wystawić się na liczne zagrożenia...
Tak zaczyna się pierwsza przygoda "Cygana", w której główny bohater spotyka po latach młodszą siostrę. Przy okazji przyjmuje bardzo ryzykowne zlecenie, wplątuje w walkę o władzę na terenie dawnej Rosji i próbuje zgarnąć nagrodę jako łowca głów. W "Cyganie" akcja zmienia się jednak jak w kalejdoskopie i nic nie jest do końca pewne, a przetasowanie kart następuje często w najmniej spodziewanych momentach.
Przygody Cagoja w mroźnej Rosji to jeden z wątków, gdyż później wplącze się w kabałę w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Łacińskiej. Wszystko to w fantastycznym klimacie przygody, akcji, komedii, pościgów samochodowych, strzelanin i lekkiej erotyki (komiks jest zdecydowanie 18+).
Za "Cygana" odpowiada duet Thierry Smolderen (scenariusz) i Enrico Marini, którego polscy czytelnicy znają z takich hitów jak "Skorpion" czy "Drapieżcy". W "Cyganie" widać wyraźnie rozwój i graficzne eksperymenty (np. Inspirowanie się "Akirą" Katsuhiro Otomo) artysty. Miejscami odbija się to na spójności, ale zdecydowanie broni się po 30 latach i utwierdza mnie w przekonaniu, że w swojej kategorii "Cygan" to seria ponadczasowa i nieustannie godna polecenia.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy szokującego i rozseksualizowanego "Idola" od HBO, znęcamy się nad Arnoldem Schwarzeneggerem i jego Netfliksowym "FUBAR-em" i, dla równowagi, polecamy najlepsze seriale wszech czasów. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.