Dziennikarka na szlaku średniowiecznych pątników
"Zrobię tego dnia najdziwniejsze zdjęcie. Na tle czarnego nieba kotłują się granatowe chmury" - pisze Wiernikowska:
"Na chwilę robi się między nimi dziura i rozświeca kamienny, celtycki krzyż, stojący na rozstaju dróg. Wyciągam aparat, pstrykam. Na zdjęciu widać później coś jak rękaw biały, fragment sylwetki w ruchu. A nie było tam przecież nikogo".