Dumny upraszczacz
Zdaniem Hitchensa bodaj najważniejszym z wyzwań, jakie stoją przed naukowcami, jest ukazywanie złożonej natury rzeczywistości - nawet, gdyby miało się to odbywać kosztem początkowej niezrozumiałości i nieprzejrzystości danych zjawisk. W niektórych przypadkach upraszczanie i "redukcjonizm" mogą jednak służyć wyższym celom. Autor wspomina dyskusję dotyczącą Salmana Rushdiego i fatwy "skazującej" go na śmierć w związku z publikacją w 1988 roku powieści "Szatańskie wersety". Choć lwia część środowiska stanęła wówczas po stronie autora, potępiając wyrok wydany przez ajatollaha Chomeiniego, nie wszyscy byli przekonani co do tego, po której ze stron leży w tym wypadku moralna racja:
"Wystąpienia w publicznych debatach z osobami, które przejmowały się (lub deklarowały przejęcie) bluźnierczymi lub obraźliwymi treściami zawartymi w powieści, zawsze zaczynałem od następujących słów: 'Ustalmy najpierw jedno. Czy mogę założyć, że pan lub pani absolutnie sprzeciwia się zachęcaniu do płatnego zabójstwa jakiegokolwiek literata?'. Pouczające było zobaczyć, jak rozmówcy wstrzymują się od jednoznacznie twierdzącej odpowiedzi albo opatrują ją różnymi warunkami. W takich przypadkach odmawiałem dalszej dyskusji. Stawałem się wówczas redukcjonistą i byłem dumny ze swojego prostego myślenia".