Narządy płciowe Martina Luthera Kinga
Wśród znajomych i przyjaciół autora znajdziemy wielu mniej lub bardziej znanych buntowników i dysydentów, skazanych swego czasu przez nieprzychylne im rządy na banicję i powracających po latach w blasku chwały. Choć Hitchens zaznacza, że ich późniejsza kariera polityczna lub medialna nie przynosiła wspomnianym kontestatorom żadnej ujmy, przestrzega przed nabożnym podejściem i hagiograficznym tonem, w jakim chętnie rozmawiamy na temat bojowników o wolność:
"Zawsze trzeba mieć się na baczności: Thabo Mbeki po objęciu prezydentury pozwolił sobie na kilku głupich uwag na temat AIDS. Nelson Mandela wygłosił przemówienie, w którym bronił nikczemnego polityka Daniela Moi (...) Vaclav Havel, gdy jadłem z nim obiad (...) był zakłopotany moimi pytaniami o los Cyganów w Czechach". Pisarz wspomina również o Martinie Lutherze Kingu, który - jak wskazuje biografia "And the Wall Came Tumbling Down" pastora Abernathy'ego - spędził ostatnią noc swego życia, oddając się cudzołóstwu. Hitchens uważa, że rozmaite ludzkie przywary nie umniejszają wagi poszczególnych dokonań: "Podoba mi się to, że King miał słabości, przewód pokarmowy i narządy płciowe - wszelkie ludzkie osiągnięcia są osiągnięciami ssaków".