Na wszystkich spiskowców przypadał jeden pistolet
Czternastolatek postrzega pewne rzeczy inaczej niż dorośli. Andrzej ostatecznie trafia do Warszawy, pod opiekę matki. Tam będzie uczęszczał na tajne komplety oraz pozna ludzi w swoim wieku, którzy wciągną go w działalność Szarych Szeregów. "Największym błędem Niemców był oficjalny zakaz kształcenia ponadpodstawowego" - pisze Borowiec. "Komplety stanowiły(...) idealne przygotowanie do konspiracji". Odtąd życie będzie mu upływało na nauce, pilnym śledzeniu doniesień o kolejnych klęskach Niemców ("północnoafrykańskie kampanie zakończyły się kapitulacją 275.000 żołnierzy wojsk Osi") oraz wprawianiem się do "poważniejszej roboty". Czasem zadania, które wyznaczali młodzikowi jego tajni przełożeni, niewiele miały sensu, a rodziły wielkie ryzyko - jak np. przechowywanie pozbawionego nabojów pistoletu. Fakt, że na całą komórkę spiskowców przypadał jeden jedyny, nienaładowany, a jednak traktowany jak relikwia pistolet, sporo mówi o charakterze tej inicjatywy.
Tymczasem w 1943 roku na jaw wychodzą masowe mogiły oficerów polskich w Katyniu. Jak notuje autor, "do lata 1941 roku, gdy niemiecka lawina zmiotła NKWD ze swej drogi, dokonano mordu na blisko 22.000 Polaków. (...) Rosja zaczęła niechętnie przyznawać się do sowieckiej odpowiedzialności, gdy byłem już po sześćdziesiątce".