Szczerość Józefa Grzyba
Z jednej strony książka jest dla jej bohatera rozliczeniem z dotychczasowym życiorysem, a z drugiej - nie jest to rehabilitacja. Nie wybielacie przeszłości i nie udajecie, że życie Józefa Grzyba wyglądało inaczej niż wyglądało.
Igor Zalewski:Nie, absolutnie nie.
Józef Grzyb:Ja uważam, że bez szczerości nie ma trzeźwości. Muszę być szczery. Szczególnie to jest znaczące i widoczne, gdy jeżdżę opowiadać o swoim życiu do więzień. Tam kłamstwa są bardzo szybko wychwytywane. Muszę mówić prawdę, muszę mówić o faktach , bez jakiegoś zadufania.
Igor Zalewski:Przykład Józia jest pozytywny i optymistyczny, bo on pokazuje, że naprawdę w każdej chwili można nad swoim życiem zapanować, bez względu na to, jakie to życie jest.
Józef Grzyb: Większość osób, która kupuje tę książkę, ma jakieś swoje doświadczenia, jakąś przeszłość. Albo mają problem z alkoholem, albo siedzieli, albo ktoś z rodziny jest w więzieniu. Pokonać własną psychikę jest strasznie trudno. Można pokonać maraton i przebiec wiele kilometrów, ale tutaj jest dużo gorzej, bo te upiory w nas są, szczególnie jeśli zmagamy się z nimi od wielu lat. Chciałbym, żeby ta książka przede wszystkim była przestrogą, jak łatwo można sobie zmarnować życie.