Kilka lat więzienia za kradzież paczki papierosów
Chyba musimy przerwać, bo się nam robią z tej rozmowy jakieś "Opowieści niemoralne".
Józef Grzyb:Chcę jeszcze dodać, że słowo "resocjalizacja", szczególnie w poprzednim systemie, to było słowo puste. To się zmieniło trochę na lepsze po 1989 roku, ale raju nie ma. System komunistyczny przestępców takich, jak ja, karał na wyrost. Obojętnie, co ukradłem, a już musiałem dostać co najmniej trzy lata więzienia.
Igor Zalewski:Właśnie, żeby chociaż Józio był wielkim złodziejem. Ale nie, on był złodziejaszkiem raczej, tylko że prawo karne i sądy były takie, że jak ktoś był recydywistą, to z automatu dostawał kilka lat, gdy ukradł herbatniki.
Józef Grzyb: Paczkę papierosów wziąłem i już mam trzy lata, bo jestem recydywistą z dwójką, a do tego jeszcze przestępstwo, więc dają piątkę. Oni myśleli w ten sposób: jak się recydywistę wsadzi ze trzy razy na 5-6 lat, to już będzie stary i nieszkodliwy, już będzie pierdzącym dziadkiem.