Józef Grzyb i kobiety
Domyślam się, że z taką biografią nie jest to łatwe?
Igor Zalewski: Nie jest, oczywiście, że nie jest. Ale widzisz, łzawo i banalnie brzmi to, co teraz Józio mówi, ale atutem tego człowiekiem jest fakt, że jest to całkowicie szczere. A z kobietami bywa ciężko.
Józef Grzyb: (przerywa) Oj, bardzo ciężko! No, wy jesteście w związkach, to wiecie jak jest ciężko!
Igor Zalewski:Ale w twoim kontekście, Józiu! Chodzi o to, że ci czmychają.
Józef Grzyb:No tak, wiem, wiem. Jest bardzo ciężko z tym u mnie. Chodzę na tańce, bywam w klubach. Mam branie, jak to mówią młodzi kolokwialnie. Tańczę fajnie, one chcą tańczyć ze mną...
Do tego radosny, optymistyczny człowiek.
Igor Zalewski: I nie pije!
Józef Grzyb: Nie piję, nie ćpam, nie palę.
Igor Zalewski: Z punktu widzenia kobiety same zalety: fajnie tańczy i nie pije.
Józef Grzyb:Tak, i one to też czują! Ale chodzi o to, że boję się już nawiązywać bliższe kontakty, bo znowu będę musiał powiedzieć o sobie. I boję się dramatu. Że znowu się schowam. Bo mam takie okresy, gdy kończę z kobietą czy ona ze mną, że się zaszywam.