Sypianie z żonami swoich kumpli? Normalne!
W innym miejscu książki Raczkowski wyznaje z kolei, że nie widzi nic złego w tym, że dziewczyna czy żona kolegi z nim sypia: "Nie widzę w tym żadnej jego krzywdy, wręcz przeciwnie". Rysownik twierdzi, że "jakoś tak się zresztą złożyło, że większość moich partnerek seksualnych to były dziewczyny moich kumpli".
"Na ogół udawało mi się właśnie z tymi dziewczętami zakochanymi w swoich chłopakach, czyli moich kumplach, zwykle dużo wyższych ode mnie, co też dodawało sprawie pikanterii i narażało mnie na niebezpieczeństwa. Z tego też powodu zapisałem się na judo, żeby móc się obronić w razie ataku jakiegoś zazdrośnika" - mówi dalej.
Zdjęcie zostało wykorzystane w celach ilustracyjnych. Tekst w żaden sposób nie odnosi się ani nie opisuje osób przedstawionych na zdjęciu obok.