Byli najgorętszą parą w showbiznesie. Zerwał z nią przez... SMS-a
Nie trzeba ich nikomu przedstawiać: Britney Spears i Justin Timberlake byli najseksowniejszą parą przełomu milenium. W czekającej na swoją premierę książce piosenkarka zdradziła szczegóły dotyczące ich związku.
Już we środę, 25 października 2023 roku, w księgarniach ukaże się długo wyczekiwana autobiografia Britney Spears, "Kobieta, którą jestem". Książka zapowiadana jest jako odważna i poruszająca opowieść o wolności, sławie, macierzyństwie, przetrwaniu, wierze i nadziei.
W ostatnim czasie, w ramach promowania swojego dzieła, Spears udzieliła sporo wywiadów i podzieliła się wieloma nieznanymi dotąd szczegółami z jej życia. Niektóre dotyczyły kariery aktorskiej, jak na przykład informacja o tym, że niewiele zabrakło, aby to ona wystąpiła w roli głównej w "Pamiętniku" Nicka Cassavetesa zamiast Rachel McAdams. Bardziej wstrząsające okazały się jednak wieści dotyczące jej spraw osobistych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sądowe zwycięstwo Britney Spears. Przełom w sprawie ściągnięcia kurateli
Burzliwy związek Spears i Timberlake'a
Będąc u szczytu swojej kariery, Britney Spears spotykała się z będącym bożyszczem nastolatek (i nie tylko), wokalistą Justinem Timberlakiem. Para wydawała się idealna: byli młodzi, piękni, seksowni, utalentowani, fani ich uwielbiali, mieli przed sobą zawrotną karierę, a świat stał stał przed nich otworem. Okazuje się jednak, że nie wszystko złoto, co się świeci.
We fragmentach autobiografii, które Spears udostępniła zagranicznym mediom jeszcze przed oficjalną premierą publikacji, piosenkarka ujawniła, że będąc w związku z Timberlakiem, kiedy oboje mieli dopiero po 19 lat, zaszła w nieplanowaną ciążę. Na prośbę partnera poddała się zabiegowi aborcji, którą uważa za jedną z najboleśniejszych rzeczy, jakich dotychczas doświadczyła.
Dwa słowa na koniec związku
W opublikowanym przez The New York Times fragmencie Spears wyjawiła też okoliczności ich rozstania. Narrację wokół zerwania trzyletniego związku przejął Timberlake, który wykreował się na pokrzywdzonego, zdradzonego chłopaka, żaląc się m.in. w piosence "Cry Me a River". Jak się okazuje, on też miał swoje na sumieniu.
Piosenkarka nie wypiera się bliskich kontaktów z tancerzem Wade'em Robsonem, ale podkreśla, że Justin również nie był jej wierny. Partnerzy zdecydowali się jednak kontynuować swój związek i wybaczyli sobie nawzajem zdrady, których się dopuścili. Ostatecznie para rozstała się ze względu na SMS-a, którego Timberlake wysłał do Spears. Jak podaje serwis Page Six, Britney miała powiedzieć, że w ten sposób Timberlake "sp.....ył najlepszą rzecz, jaką miał".
Do rozstania doszło w lutym 2002 roku. Spears weszła właśnie na plan teledysku do kawałka "Overprotected: The Darkchild Remix", gdzie prace zaplanowane były na dwa dni. Jak wyjawił Chris Applebaum, pod koniec drugiego z nich Spears zniknęła na dobre 20–40 minut. Reżyser znalazł ją na podłodze jej przyczepy.
Z rozmazanym makijażem i cała we łzach piosenkarka Spears podała mu telefon z klapką i powiedziała: "Nie mogę w to uwierzyć. Spójrz. To się stało". Na ekranie wyświetlał się SMS od Timberlake'a, zawierający zaledwie dwa słowa: "To koniec!!!".
Britney Spears - Overprotected (Darkchild Remix) [HD 1080p]
Spears chciała pokazać chłopakowi, że popełnił błąd
Pomimo tego, że była wstrząśnięta, a wyrozumiały reżyser namawiał ją do przerwania zdjęć, Spears zdecydowała się kontynuować prace nad teledyskiem, aby udowodnić Justinowi, że popełnił błąd.
Po emocjonalnej wiadomości od Timberlake'a nakręciła jeszcze całą sekwencję w deszczu, w której prezentuje się wyjątkowo pociągająco. Obrała sobie za cel pokazanie swojemu eks, jak wiele stracił. Według Applebauma była jeszcze bardziej przekonująca, niż przed tym, jak otrzymała feralnego SMS-a.
Po zakończeniu prac na planie wróciła jednak do swojego domu w Luizjanie, gdzie czuła się tak, jakby była w śpiączce. Według piosenkarki Timberlake krążył wówczas po Hollywood szczęśliwy, jak gdyby nic się nie stało.