Nudne uczciwe życie
W Irlandii Północnej często dochodzi do zamieszek, w których udział biorą nawet dzieci.
- Napisz, że nazywam się Jimmy McCornick i że idę rzucać kamieniami w policję, a potem w te śmiecie, pieprzonych protestantów - mówi autorce napotkany na ulicy 8-letni chłopiec. Poważnym problemem stał się również handel narkotykami, bo dla Irlandczyków jest opłacalny.
- Może i chcieliby wieść uczciwe życie, ale ono jest nudne - mówi autorka, pisząc o setkach młodych ludzi, którzy nie widzą dla siebie przyszłości i nie mają żadnego celu. Uczciwa praca jest "słabo opłacalna", nie będzie stać ich na alkohol, drogie ubrania i samochody - zwłaszcza w Irlandii Północnej, gdzie ubezpieczenie jest droższe niż w reszcie Wielkiej Brytanii "ze względu na liczbę niebezpieczeństw i stosunkowo częste niefortunne zbiegi okoliczności, które przytrafiają się kierowcom, zwłaszcza w pewnych dzielnicach".
A jeśli nie handel narkotykami, to zasiłki - wiele rodzin "nic nie robi", a pobiera hojne zapomogi od państwa. Młodzież widzi więc przed sobą dwie drogi: "przestępczość albo beznadziejną wegetację, zapijaną alkoholem, zagłuszaną narkotykami kupowanymi od sąsiada".