Batman Metal: DC Deck Building Game – recenzja gry karcianej wyd. Egmont
Popularna gra karciana z uniwersum komiksów DC powróciła w zupełnie nowej odsłonie. Lubicie Pojedynek Superbohaterów i Wieczne Zło? Czym prędzej zamawiajcie Batmana Metal dla nowych kart i zasad. Nie wiecie, z czym to się je? Tym bardziej sięgnijcie po tę wersję w pierwszej kolejności.
Liga Sprawiedliwości musi zewrzeć szyki, aby pokonać Barbatosa, Batmana, Który się Śmieje oraz ich Mrocznych Rycerzy. Jeden Superbohater nie sprosta takiemu wyzwaniu. Musicie uratować Batmana oraz innych uwięzionych Superbohaterów, a potem przyłączyć ich do swoich drużyn, ruszających na ratunek Multiwersum!
Tak brzmi fabularna otoczka nowej gry z serii DC Deck Building Game, która doczekała się już w Polsce dwóch wersji podstawowych (Pojedynek Superbohaterów i Wieczne Zło) oraz kilka mniejszych i większych dodatków. Batman Metal: DC Deck Building Game to nowa "podstawka", w którą można grać od razu po wyjęciu kart z pudełka i przeczytaniu instrukcji. Jest więc świetną wejściówką do świata DC Deck Building Game dla początkujących, ale także fani posiadający poprzednie wersje powinni zwrócić na nią uwagę.
Jak nie trudno zgadnąć, gra Batman Metal czerpie pełnymi garściami z komiksowej serii, która dzięki Egmontowi jest też wydawana w Polsce (ostatnio pojawił się drugi tom Batman Death Metal). Jakie to ma znaczenie dla graczy? Niewielkie. Znajomość tego uniwersum oczywiście wpływa na lepszy odbiór gry pod kątem klimatu, ale nawet zupełny laik lubiący po prostu gry z budowaniem talii będzie się świetnie bawił. Innymi słowy, komiksowy Batman Metal, bohaterowie, złoczyńcy, wydarzenia i przedmioty pojawiają się na ilustracjach. Niektóre mechanizmy zaprojektowano też w taki sposób, by odnosiły się do komiksowej historii. Są to jednak tylko sympatyczne dodatki i puszczenie oka do fanów komiksu.
Batman Metal: DC Deck Building Game opiera się na fundamentach znanych z Pojedynku Superbohaterów. Mamy więc talię startową, która pozwala nam zdobywać coraz lepsze karty pojawiające się na "rynku". Po jakimś czasie możemy stanąć do walki z superłotrem, czyli de facto kupić jego kartę za wyznaczoną kwotę. Zasady są bardzo proste do ogarnięcia, ale różne rodzaje kart i zależności, jakie między nimi występują, stanowią źródło doskonałej zabawy.
W Batman Metal doszło kilka nowych elementów i zasad: możemy kontrolować więcej niż jednego superbohatera (i korzystać z jego zdolności), ale Batman, Który się Śmieje jest w stanie uwięzić naszych herosów. Zamiast kart Kopniaków występują Wyłomy, które działają na nieco zmienionej zasadzie. Podobnie karty Słabości mają teraz dużo większe znaczenie niż w poprzednich wersjach. Najmilszą dla oka nowością są karty z rodzaju Metal, które mienią się metalicznym blaskiem.
Wszystkie nowości sprawiają, że Batman Metal to doskonała propozycja tak dla nowicjuszy, jak dla weteranów DC Deck Building Game. Gra jest bardziej rozbudowana niż Pojedynek Superbohaterów, a jednocześnie posiada negatywną interakcję na fajniejszym poziomie niż Wieczne Zło. Batman Metal to zdecydowanie moja ulubiona gra z serii. I wiem, że szybko mi się nie znudzi, gdyż Egmont od razu wypuścił tematyczny dodatek Batman Ninja, który jeszcze bardziej urozmaica rozgrywkę.