"Górnik sportowo dał mi wszystko"
Po niedługim czasie okazało się, że decyzja o ucieczce z Gdyni była słuszna. Szarmach szybko stał się jednym z ekipy i przebił się do pierwszego składu. "Górnik sportowo dał mi wszystko. (...). Ja, chłopak z Gdańska, bez żadnego poważnego sukcesu, pojawiłem się nagle w piłkarskim raju. Drużynie marzeń. Galerii sław" - przyznaje "Diabeł". Warto przypomnieć, że w tamtych czasach o Górniku mówiła cała piłkarska Europa. W 1970 roku jako pierwszy (i do tej pory jedyny polski klub) dotarł do finału europejskich rozgrywek, gdzie w finale Puchary Zdobywców Pucharów przegrał z Manchesterem City 1:2. Nie zmienia to jednak faktu, że zapewnił sobie nieśmiertelność.