Autorskie pomysły "Szczęki"
Na kolejny mundial, odbywający się w 1978 roku w Argentynie, "Szczęka" jechał po medal. Szarmach zaznacza jednak, że "Biało-czerwoni" byli zbyt skupieni na kłótniach, a dodatkowo Gmoch wciąż wprowadzał swoje autorskie pomysły. Nie tylko "Diabeł" i Lubański nie mogli razem przebywać na boisku, ale również Kazimierz Deyna i Zbigniew Boniek. "Zaczęły się zgrzyty i walka o skład. Nie na boisku, ale poza nim" - dodaje.
"Orzeł Górskiego" nie oszczędza również późniejszego selekcjonera kadry i obecnego prezesa PZPN, który w Argentynie dopiero stawiał pierwsze kroki. Co prawda Boniek miał "papiery na granie", ale był niecierpliwy i arogancki. "Parł na sukces w myśl zasady, którą często powtarzał: po trupach do celu. I kilku ludzi po drodze utopił. Działaczy, trenerów, kolegów. Chociaż on nie miał kolegów. Jakby miał, to by go tak nie stłukli" - przyznaje "Diabeł" mając na myśli chrzest, jaki "Zibi" tam przeszedł.