Ekscentryczny Guy Roux
To właśnie urodzonego w Sławięcicach Klosego zastąpił w Auxerre Szarmach. Przez lata bowiem działał w tym klubie sprawdzony mechanizm - dwóch Polaków grało regularnie, a trzeci, zwykle rezerwowy, szykował się do odejścia (kiedy Wieczorek odchodził, sprowadzono późniejszego selekcjonera reprezentacji, Pawła Janasa).
I chociaż "Diabeł" przybył do Francji jako gwiazda, bez wątpienia pierwsze skrzypce w klubie grał charyzmatyczny i ekscentryczny trener Guy Roux. Budził strach i respekt, a to, co powiedział, było święte. Doskonale znał się na zawodnikach i wiedział, który do czego może mu się przydać. Wolał jednak, by obcokrajowcy rozumieli jak najmniej. Przykłady? Po kilku miesiącach Szarmach otrzymał pismo z Ligi Zawodowej, że parafował umowę z Francuzami. Jakim cudem, skoro niczego nie podpisywał? Zrobił awanturę, ale winnych nie odnalazł. Pomogło postraszenie sądem i obietnica podwyżki. "Orzeł Górskiego" do dziś nie wie jednak, kto podrobił jego podpis na kontrakcie.