Chińczycy i ropa
Chińskim inwestycjom i eksportowi towarów podlega dzisiaj niemal każdy zakątek świata. Również Afryka, gdzie największym odbiorcą takich inwestycji jest Angola. "Chińczycy budują mosty, drogi, rurociągi, ujęcia wody, szpitale, boiska piłkarskie, wszystko." Angolczycy "odwdzięczają się" ropą i niestawianiem zarzutów. W przeciwieństwie do państw Europejskich władz Angoli nie interesuje poziom demokracji czy przestrzeganie praw człowieka w Chinach. Liczy się to, że oba państwa mają wspólny interes i środki do zaspokojenia potrzeb.
"Skąd się wzięli Chińczycy w Afryce? Są tu od bardzo dawna, od XV wieku" - odpowiada autor. Co więcej, przybysze z Dalekiego Wschodu, w przeciwieństwie do Europejczyków, nie chcieli podbijać i plądrować, ale "zyskać szacunek Afrykanów". Chińczykom nie zależało na podległości słabszych państw - wystarczyło im "uznanie potęgi cesarza przez inne nacje".