Swastyki w sercu Afryki
Kiedy Dariusz Rosiak przybył w 2008 roku do Ugandy i zaczął się przechadzać po stolicy kraju, Kampali, bardzo szybko uderzył go widok niezliczonych... swastyk. "Zakręcone krzyże" na sklepach i świątyniach to zasługa żyjących w Kampali kilku tysięcy Azjatów. Warto dodać, że przed dyktaturą Idi Amina (1971-1979), który przepędził przybyszów z Dalekiego Wschodu, było ich w Ugandzie znacznie więcej.
Autor oczywiście zdaje sobie sprawę, że "swastyka w tradycji hinduskiej to oznaka szczęścia. Hitlerowcy przywłaszczyli ją sobie bez pytania Hindusów o zdanie." I chociaż "da się to racjonalnie wytłumaczyć" - pisze autor - "to jednak dziwnie się czuję w afrykańskim mieście pełnym hinduskich swastyk."