O Wisławie Szymborskiej:
Wisława Szymborska uczyła stawiać pytania, patrzeć na życie i na śmierć z pokorą, leczyła ze skłonności do hipokryzji i pychy. (...) Siła jej poezji polega - jak napisał kiedyś Stanisław Barańczak - na "niemal nadludzkiej zdolności godzenia złożoności ze zrozumiałością", na poszukiwaniu odpowiedzi i na "pytaniach zadawanych sobie" i innym.
"Jak żyć - spytał mnie w liście ktoś, kogo ja zamierzałam spytać/O to samo.(...)/ Nie ma pytań pilniejszych/Od pytań naiwnych"
(...) Kiedy ktoś bliski umiera, na myśl wraca spotkanie z nim, zwłaszcza to pierwsze i to ostatnie. Ostatnie: tuż przed śmiercią Szymborska ofiarowała "Tygodnikowi Powszechnemu" - jak zwykła to od czasu do czasu przez wiele lat czynić - wiersz, który zamieściliśmy na czwartej stronie okładki. Odczytuję go jak przestrogę, byśmy pamiętali, że na mapie świata "w każdym czarnym ziarnku żyją sobie ludzie", byśmy pamiętali, że mapy kłamią, "bo nie dają dostępu napastliwej prawdzie. Bo wielkodusznie, z poczciwym humorem rozpościerają mi na stole świat nie z tego świata". Byśmy byli "z tego świata" i nie lękali się żadnej "napastliwej prawdy".