Wspomnienie z Paryża
Boniecki wspomina spotkania z felietonistą, jakie miały miejsce we Francji:
Znów w Paryżu, tym razem Kisiel mieszka u pallotynów przy rue Surcouff. Po spotkaniu z publicznością proponuje mi spacer po mieście. Postanawiamy, że zaprowadzi mnie pod pomnik wymordowanych Żydów. Jest ciemno, późny wieczór. Kisiel w niemal każdej mijanej knajpce wypija setkę wódki albo może i czegoś wykwintniejszego. Proponuje mi, ja odmawiam. Tłumaczy, że chodzi o kalorie, bo nie zdążymy na kolację. Wracamy i Kisiel na moście de la Concorde proponuje mi wyścigi. Biegniemy przez most. Zostawiam go daleko w tyle. Wreszcie, zadyszany dociera do mnie i sapiąc, powiada, że by mnie wyścignął, gdyby coś tam...