"Czarnobyl to nasz dom"
Czarnobyl jest dla autorki początkiem nowej historii, w której człowiek wstąpił w spór z poprzednimi wyobrażeniami o sobie i o świecie. Pragnęła napisać książkę nie o Czarnobylu, a o czarnobylskim uniwersum, o historii uporczywie pomijanej.
Już w książce „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” pokazała, że jest znakomitą kolekcjonerką codzienności – uczuć, myśli i słów, wychwytującą „życie codzienne duszy, zwykłe dni zwykłych ludzi”.
Dla nas Czarnobyl jest metaforą, symbolem, jednostką semantyczną; dla rozmówców Aleksijewicz – domem.Długo o nim nie pisała, nie chciała, rękę z piórem zatrzymywało poczucie tajemnicy, zagadka.