Pięćdziesiąt trzy wojny
Jednym z bardziej poruszających fragmentów książki (a fragmentów takich znajdziemy w "Miłości z kamienia" dużo więcej) jest ten, w którym autorka opisuje jeden dzień z ich wspólnego życia: "Rano posadziłam aksamitki. Wojtek od śniadania robił spis swoich wyjazdów zagranicznych, poczynając od roku 1989. Mówił, że najwyższy po temu czas, ponieważ wyjazdy zaczynają mu się mieszać, części już chyba nie pamięta".
Co się okazało? "Wyszły pięćdziesiąt trzy wojny" - poinformował tego dnia Wojciech Jagielski żonę. Pani Grażyna akurat przekopywała ziemię wzdłuż tarasu, żeby nie zagnieździły się w niej mlecze, gdy jej mąż wyliczał, czym żył w ciągu ostatnich 20 lat:
"Osiem razy Afganistan, pięć razy Tadżykistan [...] Dziewięć razy Gruzja, pięć razy Czeczenia [...] Tak, z perspektywy czasu to się wydaje dużo. Nigdy nie chciałem jeździć do Gruzji ani do Czeczenii".
"Tak, to bardzo dużo" - potwierdziła Grażyna Jagielska. A o czym wtedy myślała?