Największy alpinista świata?
"Nadczłowiek ma zawsze pod górę" - pisze Gondowicz w swoim tekście o Mallorym, w którym polemizuje z twierdzeniem, że był on najwybitniejszym alpinistą świata: "W latach 10. ubiegłego wieku zadziwiał zręcznością w skałach Clogwyn Du'r Arddu i Lake District. W Alpach zaliczył parę standardów sprzed ćwierć wieku. Los jednak oszczędził mu konfrontacji z wyczynami genialnych wspinaczy jego pokolenia".
Gondowicz przypomina o wydanej także po polsku powieści "Ścieżki chwały" Jeffreya Archera, w której Mallory został przedstawiony jako ambitny młodzieniec, syn pastora, który zostaje ofiarnym nauczycielem na prowincji, a w wolnych chwilach uprawia alpinizm: "Dla żartu wspina się na więżę Eiffla. Poznaje śliczną pannę i włazi dla niej po ścianie kampanili św. Marka w Wenecji. Jest zawsze na czele dwóch (pierwszą autor dla skrótu połączył z drugą) ekspedycji everestowskich".
Tyle u Archera w opisie Gondowicza. A jak było w rzeczywistości?