Kraina bitnych Kafirów
Kiedy wspomniany Aleksander Wielki dotarł do Hindukuszu, nie próbował nawet go przekroczyć. Mieszkańcy szydzili z niego, a podczas jednej z potyczek - ranili. W końcu, zachwycony bitnością Kafirów, poślubił miejscową dziewczynę. Wojska arabskie, niosące od VII wieku islam Afganistanowi i północnym Indiom, na wszelki wypadek pozostawiły w spokoju ludy żyjące w górach. Region, gdzie mieszkali, nazwano Kafiristanem. Całe wieki minęły, zanim zaczęto poznawać tę "czarną plamę na mapie Azji". Niejaki George Scott Robinson, podróżnik i były lekarz wojskowy, uznał, że Kafirowie nie są monolitem, a dzielą się na rozliczne plemiona.
Jednym z nich byli Kalasze, pokonani przez książęta Czitralu i zmuszeni do płacenia danin. Robinson nazwał ich "rasą do cna służalczą i znikczemniałą". W końcu Kafirów podbił emir Afganistanu, kraj nazywając Nurestanem. Obecnie jest szczególnie atrakcyjny dla islamskich bojowników, ze względu na trudną topografię, położenie wzdłuż granicy z Pakistanem i żarliwą religijność oraz waleczność mieszkańców. To tutaj po raz pierwszy ogłoszono dżihad przeciwko ZSRR w 1979 r.