Toasty na cześć gospodarzy
Uczcijmy cnoty gościnności męża,
Który nas dzisiaj w domu swoim gości,
Który sił serca i duszy natęża,
By nam przysporzyć wesela – radości.
On w powitaniu ścisnął dłonie nasze,
On nam otworzył komnat swych podwoje,
On z sklepu swego każe nosić flasze
I win szlachetnych wyprowadza zdroje.
On przy obfitym pomieścił nas stole,
On do jedzenia zachęca i prosi,
Aby zaś humor podnieść w naszym kole,
Rozliczne zdrowia i toasty wznosi.
To mi gościnność! Panowie i panie!
Krzyknijmy społem: gospodarz niech żyje!
I zasług jego niechaj na uznanie
Duszkiem z nas każdy kielich swój wypije!
A bodajto w takim domu
Słodkie pędzić chwile,
Gdzie się można dobrze bawić,
Wesoło i mile.
Wypijemy pierwszą, drugą,
Trzecią, czwartą, piątą,
Wypijemy szóstą, siódmą,
Ósmą i dziewiątą.
A kiedy się i dziesiąta,
Jedenasta zdarza
Wypijemy jeszcze beczkę
Na cześć gospodarza.
(Michał Jezierski: A bodaj to... )