Zapiski starego świntucha
Na tym polega kłopot z piciem, pomyślałem, nalewając sobie drinka. Gdy wydarzy się coś złego, pijesz, żeby zapomnieć. Kiedy zdarzy się coś dobrego, pijesz, żeby to uczcić. A jeśli nie wydarzy się nic szczególnego, pijesz po to, żeby coś się działo.
Nic dziwnego, że Bukowski był jednym z idoli pokolenia bitników. Barwności życia pozazdrościć mógł mu każdy hippis czy młody, zbuntowany intelektualista, od jakich roiło się w latach 60-tych i 70-tych. Był samotnikiem, outsiderem i piewcą życia, zwłaszcza jego ciemnej strony.
Na zdj. Mickey Rourke, odtwórca głównej roli w "Ćmie barowej".