Wiosna Ludów na Wschodzie
Pierwsza część książki, czyli tytułowa "Krew", to opowieść o Majdanie. Zanim nastąpi właściwa historia, pada deklaracja: nie jesteśmy ukrainofilami. To nie jest też romantyczna historia Majdanu ani atrakcyjnego dla Polaków ukraińskiego pragnienia wolności. Majdan miał być polskim dziennikarzom i intelektualistom potrzebny, by doświadczyć czegoś ważnego: "ciągle mieliśmy nadzieję, że to sen, że łzy są filmowe, i uniesienia, i strach. Ale to wszystko wydarzyło się niedaleko nas i to całkiem niedawno". Mucha wspomina, że podczas pierwszych dni na Majdanie, pod koniec listopada ubiegłego roku, polscy dziennikarze byli pierwszymi, którzy docierali na miejsce i przekazywali relacje. Część z nich przyjeżdżała i wyjeżdżała, ale byli tacy, którzy zostawali na dłużej, zawierali przyjaźnie: "Dzięki dziennikarzom nasz syty europejski świat, który zapomniał o wojnie, zobaczył obrazki jak z Powstania Warszawskiego czy Wiosny Ludów".