Heidegger zafascynowany Hitlerem
Pod koniec maja 1933 roku Heidegger po raz ostatni odwiedza Karla Jaspersa, filozofa i przyjaciela, którego żona była Żydówką. Według relacji Jaspersa, Heidegger mówi m.in. o istnieniu niebezpiecznego, międzynarodowego spisku żydowskiego. Na pytanie Jaspersa "Jak człowiek tak niewykształcony jak Hitler rządzić może Niemcami?", Heidegger miał odpowiedzieć, że wykształcenie nie ma tutaj nic do rzeczy: "Proszę się przyjrzeć, jak cudowne są jego ręce!".
Grunenberg pisze, że Heidegger był pod wrażeniem Hitlera, uznawał jego autentyczną, "prawdziwą" osobowość i pokładał w nim nadzieje na urzeczywistnienie własnej idei "istoty kształcenia": "Najsłynniejszy filozof Niemiec był zafascynowany wręcz konwulsyjnym sposobem mówienia i antykapitalistycznym nastawieniem wczesnego Hitlera, zniewalającą zdaniem niektórych logiką i sposobem, w jaki Hitler retorycznie upraszczał nie do poznania historię powszechną i posłannictwo Niemiec".
Jaspers pisał, że gdy w 1937 roku usuwano go z uniwersytetu, odurzony narodowym socjalizmem Heidegger nie zdobył się choćby na jedno słowo. "Był to kres duchowej więzi, która łączyła ich trzynaście lat".