Zawsze miał czas dla rodziny
"Jedną z miłych cech ojca było to, że zawsze miał dla nas dużo czasu. Nawet kiedy był bardzo zajęty i zamykał się w swoim pokoju, otwierał na pukanie i odkładał swoje zajęcia na później. To było bardzo przyjemne. W Krakowie ojciec zwykle pracował wieczorami, kiedy nasza trójka kładła się spać. W Kasince, gdzie mieszkaliśmy od wiosny do późnej jesieni, ojciec pracował w dzień. Nie zdarzyło się jednak, żeby nie przerwał pracy, kiedy któreś z dzieci stawało pod drzwiami" - wspomina syn pisarza, Michał Szczepański. I dalej:
"Ojciec miał równe usposobienie i zwykle był pogodny. Szczerze powiedziawszy, czytając jego dzienniki, byłem mocno zaskoczony tym, jak często dopadały go przeróżne dylematy i okresy obniżonego nastroju. I jaki potrafił być krytyczny wobec siebie i z siebie niezadowolony. Te depresje, zwątpienia i irytacje nigdy nie ujawniały się na zewnątrz".