Stasiuk zatruty nienawiścią i ignorancją
Dalej Horubała uderza jeszcze mocniej:
„Stasiuk wie, że aby zasłużyć na cukierka, musi się wysilić. I się wysila. Po bełkocie dość tradycyjnym, gdzie Polska traktowana jak naród wybrany, a papież czczony jest jak Bóg, bierze się za kult maryjny i przedstawia go jako formę pedofilii. […] wściekły na smoleńską mitologię, wpada w bełkot, którego paliwem jest pogarda. Pomysł, by Najświętszą Maryję Pannę określić mianem „naszej świętej Lolity”, by sugerować, że myśli kapłanów i wiernych krążą wokół tego, jak wygląda ciało Maryi skryte pod błękitnym płaszczem, zrodzić się mógł tylko w głowie osoby zatrutej nienawiścią. Nienawiścią i ignorancją. […] Nie ma takiej bzdury, przed którą cofnąłby się autor dla obrzydzenia naszej tradycji”.
Horubała twierdzi wręcz, że* Stasiuk „kończy jak Maleńczuk”* i staje się „sługą kiczu maskowanego smykałką do zgrabnego składania zdań”.