Pinokio
Sprawa zabójstwa Wojciecha K., "Kiełbasy", którego zamordowano przez sklepem spożywczym w 1996 roku, nie została nigdy wyjaśniona. Zleceniodawcy i sprawcy nie usłyszeli wyroków, jednak Masa nie ma wątpliwości, że za spust kałasznikowa pociągał Artur R., "Pinokio". Gangster z wojskową przeszłością, były komandos i antyterrorysta, który... panicznie bał się bagien.
Fobia Pinokia przekreśliła jego przyszłość w służbach mundurowych i wkrótce po wydaleniu z pracy skumał się ze środowiskiem przestępczym. Pinokio miał zadatki na kilera, jednak zdaniem Masy "jego nie lubił prawie nikt. Wysoko zadzierał nosa i dawał do zrozumienia, co to nie on!". Po krótkiej odsiadce "od razu przyklepał do Rympałka, który podskoczył o kilka szczebli w hierarchii i zaczął organizować swoje PX-y - (...) grupy specjalne, ludzie do odpałek, ciężkich pobić, napadów, uprowadzeń." Jakiś czas później Pinokio dostał zlecenie na Kiełbasę, którego zaskoczył przed sklepem i "wywalił serię z kałasza. Siła ognia była potworna - Wojtkowi odpadła tylna część czaszki, a mózg chlapnął na szybę. (...) Robota została przeprowadzona perfekcyjnie i sprawcy nie pozostawili żadnego śladu, który mógł do nich doprowadzić." Jednak Pinokio nie cieszył się długo z uzyskanego szacunku, gdyż dwa miesiące później razem z Rympałkiem został spacyfikowany przez policję.