Książki, fragmenty przekładów, listy i zdjęcia Macieja Słomczyńskiego można oglądać na wystawie zorganizowanej w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Krakowie w 10. rocznicę śmierci pisarza i tłumacza.
Miłośnikom kryminałów na całym świecie Maciej Słomczyński znany jest jako Joe Alex . Publikował też pod pseudonimem Kazimierz Kwaśniewski. Jako jedyny tłumacz na świecie przełożył wszystkie dzieła Szekspira , a na językjęzyk polski także nieprzetłumaczalnego Ulissesa J. Joyce'a . Przetłumaczył Raj utracony Johna Miltona , Podróże do wielu odległych narodów świata Jonathana Swifta i Przygody Alicji w krainie czarów Lewisa Carolla .
Jak sam podkreślał uważał identyfikację z autorem za podstawową, a właściwie jedyną zasadę translatorską.
„Ja po prostu zawsze chce napisać to samo po polsku, co napisał autor oryginału po angielsku” - zaznaczał Słomczyński .
Na wystawie „10 lat nieobecności. Maciej Słomczyński 1922 – 1998” zobaczyć można m.in. zdjęcia z archiwów prywatnych rodziny, listy pisarza do przyjaciół, najstarsze umowy wydawnicze, kopię fragmentów przekładów z uwagami dla sekretarki i kopię planu powieści kryminalnej. Są także książki, które napisał i przełożył oraz plakaty do spektakli teatralnych opartych na jego przekładach.
- Chcieliśmy pokazać człowieka, kryjącego się za fasadą ‘tłumacz, pisarz’. To był człowiek z niesamowitym życiowym szczęściem, niezwykłą, ocierająca się o przygody biografią, co wynikało z historii, a nie z tego, że przygód szukał. Genialny tłumacz, człowiek dwujęzyczny, błyskotliwy, inteligentny, paradoksalnie zarazem odludek i człowiek towarzyski - mówiła Katarzyna Grzesiak z Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie.
Wystawa potrwa do połowy października.
* Słomczyński miał niezwykłą biografię. Urodzony w 1922 r. w Warszawie był synem Angielki Marjorie Crosby i Amerykanina Meriana Coopera, reżysera i producenta filmowego, twórcy słynnego „King Konga”.* Dzięki przybranemu ojcu, Aleksandrowi Słomczyńskiemu, za którego wyszła jego matka, po tym, jak nie zdecydowała się na wyjazd do USA z Cooperem, otrzymał polskie nazwisko.
Dzieciństwo spędził w podwarszawskim Milanówku. W czasach okupacji wstąpił do AK, był więźniem Pawiaka. Po ucieczce z Polski przez Austrię do Francji, walczył w amerykańskiej Dywizji Pancernej, a potem służył w żandarmerii wojskowej. Po wojnie wrócił do Polski.
Zadebiutował w 1946 r. na łamach tygodnika „Tydzień”. Oprócz kryminałów pisał m.in. książki dla dzieci, scenariusze filmowe, sztuki teatralne, widowiska i audycje telewizyjne. Układał limeryki. Zmarł 21 marca 1998 r. Jest pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Rakowickim. Jedna z ulic w Krakowie nosi jego imię.