"Eli, Eli"
Wszystkie rozdziały "Eli, Eli" (tytuł książki pochodzi od słów umierającego na krzyżu Chrystusa "Eli, Eli, lama sabachtani?" - "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?") otwierają fotografie Wełnickiego, na których portretuje on mieszkańców ulicy Onyx i jej okolic.
Nawiązując do nich Tochman opisuje życie m.in. małych sierot, trzyletniej dziewczynki o imieniu Pia i jej niewiele starszego brata Buboya, młodej pary Fernanda i Maribel, byłego przestępcy Danilo Hernandeza i jego czteroletniego synka czy mieszkającego na cmentarzu trzynastoletniego Christiana de Leona. Reporter przedstawia także korzenie filipińskiej biedy, która wynika nie tylko z kilku stuleci dawnej hiszpańskiej kolonizacji, ale również z amerykańskich wpływów w XX w.