"Nie można tak wszystkiego rozsiewać”
Szymborska nigdy nie rozumiała ludzi, którzy zwierzają się ze wszystkiego i często powtarzała, że publiczne mówienie o sobie zubaża wewnętrznie: „to jest jakieś gubienie swojej własnej duszy. Coś trzeba zachować dla siebie. Nie można tak wszystkiego rozsiewać”.
„Na pewno wiem o sobie rzeczy niedobre, dużo mam do siebie pretensji. Wcale nie jestem zadowolona z siebie i mojego życia, przynajmniej z niektórych jego epizodów. […] Próbuję – przynajmniej w części – pewne doświadczenia zmieścić w wierszu. Czasem się to nadaje, czasami nie. Ale mówić o nich wprost to nie moja rola” – mówiła w jednym z wywiadów.