Jak głosi stare przysłowie: „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. Gdy jako prekursorzy współczesnej literackiej grozy i horroru wymieniani są jednym tchem: Mary Shelley , Bram Stoker , Edgar Allan Poe i Howard Philips Lovecraft , niewielu dodaje do tego zacnego grona równie zasłużonego, a niesłusznie zapomnianego Stefana Grabińskiego (1887-1936). Ten polski pisarz zasłynął głównie jako twórca oryginalnych opowieści niesamowitych, a szczyt jego możliwości twórczych przypadł na zaledwie kilka lat (1918-1922), kiedy to zostało opublikowanych pięć zbiorów jego nowel.
Większość z nich była wznawiana przed laty, dobrze więc się stało, że wydawnictwo Zysk i S-ka postanowiło przybliżyć je kolejnemu pokoleniu czytelników w dopracowanej edytorsko formie. W tomie znalazło się 25 utworów ilustrujących dorobek Grabińskiego, w tym niemal cała zawartość dwóch oryginalnych zbiorów: „Demon ruchu” i „Księga ognia”, oraz po kilka opowiadań wybranych z „Szalonego pątnika”, „Niesamowitej opowieści” i innych źródeł. Brak podania pochodzenia tekstów i ewentualnej przedmowy czy posłowia dotyczącego osoby autora i jego twórczości stanowią jedyne mankamenty publikacji.
Co możemy powiedzieć o prozie Grabińskiego niemal wiek po jej powstaniu? Najważniejsze to to, że poza wyszukanym, obrazowym, nierzadko poetyckim językiem o anachronicznej składni, proza ta wcale się nie zestarzała. Nadal bazuje na uniwersalnych ludzkich lękach przed nieznanym i niewiadomym, nadal kipi autentycznymi namiętnościami, nadal wywołuje żywe emocje podczas lektury. Fascynacja zdobyczami techniki i oferowanymi przez nie nowymi możliwościami łączy się w opowiadaniach polskiego klasyka z obawami przed zagrożeniami, które owa technika również przynosi. Te ostatnie są tym bardziej niepokojące, że dla większości użytkowników zasady działania poszczególnych urządzeń pozostają całkowicie niezrozumiałe i przez to bardziej fantastyczne niż czarna magia. Do początków XXI wieku proces ten ulegał pogłębieniu, stąd nieustająca aktualność tematów poruszanych przez Grabińskiego.
Wcześniej w literaturze źródłem grozy, niesamowitości, metafizycznego niebezpieczeństwa były tajemnicze i nieodgadnione siły przyrody, działające zazwyczaj na odludziu. Polski pisarz diametralnie zmienił ten punkt odniesienia i zaczął upatrywać mrocznych zagrożeń tam, gdzie wszelkiej maści oświeceniowcy widzieli blask światła cywilizacji i postępu. Mianowicie do ludnego miasta, na stację kolejową, do pociągu, dostrzegając demoniczne siły w działaniu mechanizmów, pary i elektryczności – wszędzie tam, gdzie ludzka ingerencja naruszała ustaloną od wieków harmonię przyrody. Gdyby Grabiński żył w naszych czasach, zapewne fascynowałby się nie koleją i mechaniką, a komputerami, robotami i sieciami telekomunikacyjnymi.
Na kształtowanie się światopoglądu i zainteresowań twórczych pisarza niewątpliwy wpływ miały – nomen omen – koleje jego życia. Po śmierci ojca musiał wraz z rodziną przenieść się z sielskiej prowincji, gdzie spędził dzieciństwo, do wielkiego miasta. Zapewne stąd brało się umieszczanie źródła nieprzyjaznych człowiekowi sił właśnie w środowisku miejskim. Podczas studiów we Lwowie ujawniła się u Grabińskiego dziedziczna gruźlica, która ostatecznie doprowadziła do jego przedwczesnego zgonu. Życie w cieniu choroby, niejako z wydanym wyrokiem śmierci, niewątpliwie zaważyło na tematyce i klimacie jego utworów. Wiele z nich kończy się tragicznie, często śmiercią bohaterów. W poszczególnych historiach niejednokrotnie pojawia się motyw stopniowego pozbawiania człowieka sił życiowych. Znamienny jest też mroczny obraz erotyzmu, stanowiącego ważny składnik znacznej części opowiadań pisarza. Ukazywane w nich stosunki miłosne nacechowane są fatalizmem, mają dramatyczny przebieg i finał daleki od happy endu. Być może
takie ich przedstawianie wynika z przekonania o ich przyrodzonej grzeszności (w większości są to kontakty pozamałżeńskie), będącego efektem żarliwej religijności cechującej Grabińskiego.
W każdym z oryginalnych zbiorów dominowała określona tematyka, co wyraźnie różnicuje zgromadzone w nowym wyborze nowel. Te pochodzące z Demona ruchu dotyczą kolei, skupiają się na technicznych aspektach jej funkcjonowania, podróżowaniu pociągami i katastrofach z ich udziałem (np. utwór tytułowy, „Maszynista Grot”, „Błędny pociąg”, „Ślepy tor”). Niszcząca siła ognia, tragiczne pożary i próby ich opanowania stanowią pożywkę dla opowiadań z „Księgi ognia” („Czerwona Magda”, „Pożarowisko”, „Muzeum dusz czyśćcowych”, „Płomienne gody”), zgubne skutki namiętności dominują zaś w tych z „Niesamowitej opowieści” („Kochanka Szamoty”, „W domu Sary”). W końcu, dwoistość ludzkiej natury i niemożność wyzwolenia się od zła stają się motywem przewodnim historii z „Szalonego pątnika” („Problemat Czelawy”).
Doskonałe historie Grabińskiego nieodmiennie budzą dreszcze i podskórny niepokój, dotykają wrażliwych rejonów naszej psychiki, dociekając prawdy o ludzkiej naturze, zmuszając do zastanowienia się nad kwestiami niejednoznacznych wyborów moralnych. Skonstruowane zgodnie z prawidłami „literatury strachu”, znakomicie dozujące napięcie, są jednocześnie doskonałą, inteligentną rozrywką, która może stanowić wzorzec dla współczesnej kultury popularnej. I powód do narodowej dumy z tego, że wyszły spod pióra naszego rodaka.