Trwa ładowanie...
recenzja
27-06-2011 14:32

Wpuścić anioła do Piekła...

Wpuścić anioła do Piekła...Źródło: Inne
d1h7g6i
d1h7g6i

...to prosić się o kłopoty. A „kłopoty” zmieniają się w nieadekwatny eufemizm, gdy wychodzi na jaw skala „niedopatrzenia”. Filip, wzorowy pod każdym względem trzynastolatek, ma w jego efekcie zostać następcą władcy Otchłani, Lucyfera.Diabeł zapadł na tajemniczą dolegliwość i Śmierć poinformował go, że nie zostało mu wiele czasu. Konający pan czeluści wyszukał więc idealnego kandydata, zorganizował jego wcześniejsze przybycie w zaświaty... i sprawa się skomplikowała.

Zamiast wcielonego diabła przybyło bowiem uosobienie dobroci, które inklinacji do grzechu nie przejawia ani za grosz. Dobry, układny, uprzejmy – nawet nie rozumie, czego od niego oczekuje nowy nauczyciel, stający na głowie, by wyszkolić niewydarzonego niedorostka w sztuce czynienia zła. Diabeł nie ustaje w wysiłkach, ale jest bliski utraty nadziei, a siły coraz szybciej go opuszczają. Nieoczekiwanie jednak pojawia się wątły promyk nadziei, że z Filipa coś jeszcze będzie a kto jak kto, ale Lucyfer zna się na rozniecaniu ognia.

Powieść Andersena (ciekawa sprawa: pseudonim, dalekie pokrewieństwo czy czysty przypadek?) nieco mnie zaskoczyła. Po opisie spodziewałam się przede wszystkim humorystycznej fantastyki, takiej „komedii pomyłek”, ale autor wybrał inny kierunek. Może i dobrze, bo chociaż zawiązanie fabuły rzeczywiście posiada spory potencjał komiczny, to mam wątpliwości, czy wystarczyłby on na całą powieść. Tymczasem Uczeń diabła to interesująca fantastyka dla młodzieży z elementami psychologicznymi oraz parakryminalną intrygą. Oczywiście, humoru również tutaj nie brakuje, jednak nie odgrywa on wiodącej roli, pojawiając się w dialogach, zabawnych scenkach czy detalach piekielnego świata przedstawionego. Jest i wątek, z braku lepszego określenia, romantyczny, ale poprowadzony bardzo zgrabnie i nienachalny. Innymi słowy, autor połączył rozmaite konwencje i całkiem nieźle mu to wyszło, choć zabieg był potencjalnie ryzykowny.

Sama wizja Piekła również jest dosyć intrygująca i nie mam tu na myśli jedynie pomysłów na pokuty dla rozmaitych rodzajów grzeszników, czy faktu, że bohater natyka się na postaci znane z Biblii oraz historii i poznaje niewesołe koleje ich życia pozagrobowego. Andersen przyjął założenie, które może budzić wątpliwości, ale po zastanowieniu jest do zaakceptowania – członkowie piekielnej społeczności, choć za zalety uznają wady charakteru, mimo wszystko respektują pewne zasady, bo bez tego Piekło nie mogłoby funkcjonować. W rezultacie życie codzienne diabłów, choć oczywiście mają specyficzną pracę czy przedmioty szkolne, co do zasady nie odbiega od życia ludzi: dzieciaki chodzą do szkoły, kina, odrabiają prace domowe i sprzątają w domu. Mają rogi, skrzydła i ogony, nie robią niczego bezinteresownie i marzą o zwycięstwie w corocznym Festiwalu Paskudnych Kawałów, ale – jak na diabły – są zwyczajni.

d1h7g6i

Pojawienie się Filipa, który jest miły i pomocny wręcz odruchowo, może zachwiać fundamentami piekielnej społeczności, miast je umocnić i przygotować na wstrząs, jakim będzie zmiana władcy. Jednak Piekło i zabiegi Lucyfera budzą w chłopcu – choć nie jest to proces łatwy ani szybki – mroczne instynkty, których moc sprawcza zaskoczy nie tylko samego zainteresowanego.

Zróżnicowanie wątków fabularnych, wyważona ilość humoru, niezbyt odkrywcza może, ale niewątpliwie ważna refleksja o dwoistości ludzkiej natury i współzależności dobra i zła – wszystko to czyni z Ucznia diabła pozycję wartą polecenia. Poprawny styl nie utrudnia lektury, a podział na krótkie rozdziały dodatkowo zwiększa jej tempo.Choć to pierwsza część cyklu, to jednak prezentuje zamkniętą historię, co stanowi dodatkową i wartą podkreślenia zaletę.

Myślicie, że wiecie, co się dzieje z aniołem w Piekle? Andersen mimo to może Was zaskoczyć. A tożsamość piekielnej kołatki to tylko początek...

d1h7g6i
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1h7g6i

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj