Listy szukają adresatów
Do dnia dzisiejszego ocalało 129 listów i pocztówek napisanych głównie na początku 1944 roku przez sieroty z Wołynia, Podola i Małopolski. Znalezisko trafiło w ręce historyka z lubelskiego IPN-u, dra Leona Popka, który przez dłuższy czas nic z nimi nie robił. Nie otwierał kopert, przeczytał jedynie karty pocztowe.
W końcu, przed trzema laty, zamieścił w prasie ogłoszenie: "Dzieci z Pieskowej Skały, pochodzące ze spalonych polskich wsi na Wołyniu i Podolu, które uszły z życiem z banderowskich pogromów, pisały listy, które nigdy nie trafiły do adresatów. Chcemy je oddać autorom lub ich rodzinom". Historyk otrzymał kilka odpowiedzi, głównie od osób, które nadal poszukują informacji o wojennych losach swoich bliskich i przodkach.