Dekada spokoju
"To, że coś się dzieje, po raz pierwszy zauważyłem podczas serii przemówień prezydenta Paula Kagamego." Z tych przekazów wynikało, że w Rwandzie od dekady panuje niezwykły spokój, "który był niemal tak absolutny, jak absolutna była przemoc ludobójstwa sprzed szesnastu laty". Paul Kagame, członek plemienia Tutsi, w młodości brał udział w ugandyjskiej rebelii i przeszedł szkolenie wojskowe w Ameryce. W 1990 roku stanął na czele rwandyjskich sił zbrojnych i wziął udział w inwazji rozpoczynającej "wojnę o wyzwolenie". Wojnę, która w 1994 roku zakończyła się ludobójstwem (przez 100 dni zamordowano około miliona osób).
Kagame, który formalną władzę prezydencką sprawuje od 2000 roku, w latach poprzedzających objęcie najwyższego stanowiska był wiceprezydentem i ministrem obrony. "Z czasem Kagame pozbył się ludzi, którzy wygłaszali przemowy i jeździli z wizytami do obcych krajów. (...) Poprzedniego prezydenta Rwandy zamknął na pięć lat w więzieniu (...)." Podczas konferencji prasowych niektórzy dziennikarze mogą zadawać takie pytania jak: "Wasza ekscelencjo, dlaczego tak wiele krajów interesuje się naszymi drogami, szpitalami i programami walki z biedą? Czy to dlatego, że nasz kraj tak szybko się rozwija po tragedii ludobójstwa?"