"Nie myślałem o tym, żeby ruszać się z Zabrza"
W latach siedemdziesiątych w Polsce liczyły się dwie drużyny: Górnik i Legia Warszawa, która znana była z tego, że poprzez powołania do wojska drenowała rynek piłkarski. "Szykowała się" również i na Włodzimierza, który na swoje szczęście był pracownikiem kopalni, a obowiązywała wówczas umowa między ministrami, że pracowników dołowych nie bierze się do armii.
"Nie myślałem w ogóle o tym, żeby się ruszać z Zabrza. Tym bardziej, że moja kariera toczyła się tak, jak sobie to wyobrażałem. Wszystko szło dobrze, grałem, strzelałem bramki i z Górnikiem odnosiłem sukcesy, byłem więc jako sportowiec bardzo szczęśliwy" - zapewnia mieszkający obecnie w Belgii Lubański.