Feralna kontuzja
Warto dodać, iż od pamiętnego debiutu z Norwegią Lubański nie opuścił ani jednego spotkania drużyny narodowej, aż do feralnego starcia z Anglią w czerwcu 1973 roku, kiedy to odnowiła się jego kontuzja więzadła krzyżowego.
Przed pojedynkiem z "Synami Albionu" nie pojechał na zgrupowanie kadry, gdyż wcześniej, na treningu doznał urazu w starciu z Jerzym Gorgoniem. Dopiero na trzy dni przed meczem z Anglikami Lubańskiemu zdjęto szwy, toteż selekcjoner dał mu wybór: może grać, ale nie musi. Napastnik zdecydował się wybiec na murawę.