Trwa ładowanie...
recenzja
20-10-2015 12:45

Włócznia Przeznaczenia kontra Upadłe Anioły III Rzeszy

Włócznia Przeznaczenia kontra Upadłe Anioły III RzeszyŹródło: Inne
deeqma7
deeqma7

Naziści i zjawiska paranormalne to mieszanka specyficzna, różnie działająca na odbiorców. Dla niektórych opowieści oparte na podobnym pomyśle pozostają czkawką po przygodach Indiany Jonesa, męczącą bardziej niż kolejne historie z zombie. Innym wciąż mało, zwłaszcza że przyzwoitych tytułów z okultystami z NSDAP czy nordycką apokalipsą po esesmańsku nie ma wcale tak dużo. Mam dobrą informację dla koneserów - na rynek trafiła kolejna pozycja, której warto poświęcić uwagę, a jest szansa że i malkontentom się spodoba.

"Świetlista Brygada" cofa nas do czasów drugiej wojny światowej. Rzesza chyli się już powoli ku upadkowi, choć amerykańskim żołnierzom chcącym w okopach przetrwać zimę różnicy to nie robi. Spadająca gwiazda rozświetlające nocne niebo okazuje się być dla nich zwiastunem wielkich wydarzeń. Już nie szkopskie kule, głód i mróz są ich największym problemem - to od dzielnych Amerykanów zależeć będą losy walki Światła i Mroku. Do ostatecznego natarcia ruszają właśnie upadłe anioły w mundurach Wehrmachtu.

Brzmi to strasznie górnolotnie i kiczowato, na szczęście autorzy zadbali o to, by ich opowieść nie stawała w gardle. "Świetlista Brygada" to komiks w pewnym sensie będący wypadkową przygód Hellboya, oraz twórczości artystów pokroju Neila Gaimana i Mike'a Careya. Nabożny klimat i tajemnice wiary mieszają się tu z przygodą i akcją okraszoną poczuciem humoru. Tomasi i Snejbjerg starają się unikać przegadania, a dłuższe dialogi zwykle kontrują żarty, by uniknąć zbyt wzniosłego tonu. W końcu starcia z aniołami na froncie drugiej wojny światowej wymuszają pulpowy klimat. Tytułowa grupa żołnierzy nawiązuje zresztą do superherosów Złotej Ery.

Nie będę próbował przekonywać, że mamy do czynienia z arcydziełem. To rozrywkowy akcyjniak, w którym gra idzie o wysoką stawkę, ale nie pozbawiony autodystansu. Z lektury powinni być zadowoleni zarówno fani "Tylko dla orłów" czy "Dział Navarony", jak i miłośnicy gier z serii Wolfenstein. "Świetlista Brygada" to dobre, bezpretensjonalne czytadło, które przyswaja się tym lepiej, że narysowano je kreską profesjonalną, choć nieco odbiegającą od głównego nurtu dominującego w USA.

Dodatkowe plusy należą się Mucha Comics za sięgnięcie do oferty zaniedbywanego na naszym rynku wydawnictwa Dark Horse. Mam nadzieję że na „Świetlistej Brygadzie” się nie skończy.

deeqma7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
deeqma7