Tragiczna miłość
Dopiero związek z Jadwigą Janczewską został zaaprobowany i w 1913 roku młodzi przyrzekli sobie miłość. Lecz do ślubu, na który rodzice Witkacego łaskawie wyrazili zgodę, nie doszło, gdyż przyszła panna młoda odebrała sobie życie.
- W tym czasie przebywał również w Zakopanem Karol Szymanowski, z którym Witkiewicz utrzymywał bliskie stosunki. Młody kompozytor (...) był człowiekiem czarującym, nic więc dziwnego, że podobał się również narzeczonej Witkiewicza. Na tym tle dochodziło między nimi do poważnych nieporozumień. Kiedyś, po gwałtownej scenie, Witkiewicz poszedł w góry i nie wracał przez kilka dni. Gdy jego nieobecność się przedłużała, Janczewska pojechała do Kościelisk i tam zastrzeliła się pod skałą Pisaną, położywszy przy sobie kwiaty, które przywiozła - opisywał tę tragedię w swoich wydanym drukiem wspomnieniach Władysław Matlakowski.
Wkrótce pojawiły się plotki, że Janczewska zabiła się, nie mogąc poradzić sobie z uczuciem do Szymanowskiego - twierdzono również, że nosiła jego dziecko i zapewne obawiała się reakcji narzeczonego.
Na Witkacym, przez wielu obwinianym za jej śmierć, zdarzenie to odcisnęło bolesne piętno. Pogrążony w depresji, za namową przyjaciela, który obawiał się o jego zdrowie psychiczne, na jakiś czas wyjechał z kraju.