Krwawe bójki
"Dość powiedzieć, że 3 maja pijany starszy marynarz Jan Tyszko zranił nożem brytyjskiego marynarza, który zapewne też nie był bez winy; a potem pobił interweniującego policjanta".
Innym razem "po pewnej zabawie w Princess Balroom kilkudziesięciu marynarzy zostało poranionych nożami, kilkunastu odwieziono do szpitala". Na szczęście dla Polaków sąd był dla nich dość łaskawy i wszyscy zostali ukarani grzywną w wysokości jednego funta.