28 godzin - 11 śmierci
Pasang i Tsering, kontynuując akcję ratunkową, spotkali powracającego, wyczerpanego Marca. Szef Koreańczyków zakazał sprowadzić go na dół - mieli niezwłocznie podążać w kierunku uwięzionych Koreańczyków. Niebawem udało im się do nich dotrzeć. Rozpoczęli wędrówkę do obozu, tuż nad nimi schodził również Ger. Gdy podążali kuluarem, urwał się serak. Lawina zmiotła Irlandczyka, Pasanga i Jumika Bhote oraz obu Koreańczyków.
Wilco zabłądził. Nieświadomie minął obóz IV i znajdował się na białej pustyni między obozem III a tym szczytowym. W ciągu 28 godzin, w strefie śmierci zginęło jedenastu wspinaczy. Determinacja, by uratować Holendra, choćby to jedno, jedyne istnienie, dodawała ratownikom sił. Wilco kilkakrotnie łączył się przez telefon sanitarny, by ustalono jego pozycję. W końcu, po kolejnej nocy w górach, ekipa ratunkowa dotarła do niego.