Tragiczny powrót
Rolf Bae, doczekawszy się swych towarzyszy, postanowił poprowadzić ich przez Trawers do Bottleneck. Oddalił się od nich na odległość kilku metrów. Od seraka oderwał się fragment lodu, który porwał Rolfa ze ściany i przeciął poręczówkę. Tymczasem Szerpowie, widząc bezradność kierowników wypraw, wzięli sprawy w swoje ręce i zaczęli oznaczać drogę do Bottleneck. Wspinacze praktycznie zupełnie się poddali, trwając w stuporze ponad serakiem i nie idąc śladem Szerpów. Brakowało lin, więc nie było jak ponownie zaporęczować żlebu. Karim Meherban oddalił się od grupy, nikt go nie powstrzymał. Koreańczycy zaś rozdzielili się - dwójka z nich zaczęła wreszcie schodzić do obozu, pozostawiając trzech towarzyszy i Nepalczyka, Jumika Bhote. Włoch Marco Confortola, Wilco van Rooijen oraz Irlandczyk Gerard McDonnell postanowili czekać do świtu. Holender Cas van de Gevel i Francuz Hugues D'Aubarede podjęli próbę dotarcia do obozu; niestety, wycieńczony D'Aubarede, drugi najstarszy człowiek, który stanął na K2, odpadł od
ściany.