Śmierć po raz drugi
Na upadek Drena zareagowali Serbowie, którzy zeszli do ciała towarzysza. Postanowili zanieść je do obozu bazowego, dali się jednak przekonać, że jest to tak ryzykowne, iż lepiej będzie, jeśli przetransportują je do obozu IV. W tym przedsięwzięciu pomagał im Pakistańczyk Jehan Baig, który postanowił wycofać się z wyżyn K2. Był w bardzo ciężkim stanie fizycznym i psychicznym, niewiele doń docierało. Mamrotał, szedł jakby był odurzony. W końcu potknął się i zaczął zsuwać, ciągnąc towarzyszy w dół. Puścił jednak linę, do której byli przywiązani i zniknął, w absolutnej ciszy, za granią Ramienia. Po tej tragedii zrezygnowano z pochówku Drena i przypięto jego ciało do zbocza góry.