Rosati "sama zgłasza się na ochotnika"?
"Esterka nie jest powódką, a pani Rosati może nią być w tej sprawie. Pełnomocnicy pozwanych to jedyne osoby, które twierdzą, że Esterka to nie pani Rosati" - odpowiadał w sądzie mec. Maciej Lach, pełnomocnik aktorki.
W śmiałej obyczajowo książce Żuławskiego Rosati ma występować pod pseudonimem Esterka. Sam Żuławski przekonywał, że te elementy jego - jak mówił - "dziennika intymnego" to fikcja, a Esterka nie jest tożsama z Rosati, która "sama zgłasza się na ochotnika".
"To niczego nie zmienia, bo wiele faktów z życia bohaterki pozwala ją jednoznacznie zidentyfikować" - mówił mec. Lach. Według niego opisy bohaterki są w książce "bardzo drastyczne", co uzasadnia żądanie pozwu.